W 2008 roku Daniel Coyle ruszył w podróż po świecie, by dowiedzieć się jak to w ogóle możliwe, że:
- 33 ze 100 topowych golfistek pochodzi z Korei Połudiowej, która historycznie nie była w żaden sposób zwizana z golfem;
- w latach 2005-2007 mały kort tenisowy w Rosji wypuścił na świat więcej topowych tenisistek, niż całe Stany Zjednoczone;
- jedna szkoła w Stanach Zjednoczonych wysyła na studia 4 razy więcej uczniów z niezamożnych rodzin, niż jakakolwiek inna szkoła?
To, co zobaczył w tych i wielu innych miejscach na świecie dało mu dowód na to, że największe talenty nie rodzą się skazane na skuces. To nie są zwycięzcy genetycznych loterii. To osoby, które doświadczyły 3 elementów prowadzących do osiągnięcia mistrzowskiego poziomu umiejętności.
Dzisiaj omówimy sobie te 3 elementy i zastanowimy się, dlaczego tak dobrze na nas działają.
Dzisiejszy odcinek powstał na podstawie książki Kod Talentu, której autorem jest Daniel Coyle.
Udowadnia w niej, że najbardziej utalentowani ludzie nie rodzą się skazani na sukces.
Ich talent powstaje w wyniku ciężkiej pracy i odpowiedniego wpływu środowiska.
Dowiesz się przede wszystkim, jak Ty możesz wykorzystać te informacje, by podnieść poziom swoich umiejętności, a także jak pomóc swoim dzieciom w osiąganiu ponad przeciętnych wyników.
Głęboka praktyka
Kiedy obserwujemy występ utalentowanej osoby, niezależnie od tego, czy jest to muzyk, sportowiec czy szachista, często jesteśmy pod wrażeniem tego, jak płynnie i elegancko wykonuje swój występ.
Jednak czego nie widzimy, to że za każdym pozornie bezwysiłkowym występem kryje się dużo, dużo pracy, która charakteryzuje się następującymi trzema czynnikami:
- Po pierwsze, aby skutecznie przećwiczyć określone zadanie lub czynność, należy je „rozdrobnić”. Oznacza to spojrzenie na zadanie jako całość, a następnie rozbicie go na bardzo małe jednostki. Intensywnie badając i ucząc się tych małych jednostek, zyskujemy głębsze zrozumienie każdego kluczowego elementu danej umiejętności. Robienie tego zwykle wiąże się ze spowolnieniem tempa akcji. Powtarzając ruch powoli, umożliwiasz sobie zarówno wykonywanie go z większą precyzją, jak i identyfikowanie błędów, które należy naprawić. Żeby lepiej się z tym zapoznać, autor odwiedził Meadowmount – szkołę muzyczną w Nowym Jorku, zwaną „wylęgarnią talentów”. Zauważył tam, że partytury są podzielone na kawałki. Następnie fragmenty utworu ćwiczy się w losowej kolejności, a dopiero po ich opanowaniu gra się go w całości. Ważnym elementem ćwiczeń jest też bardzo, ale to baaardzo powolne odgrywanie utworu. Chodzi o to, że ćwicząc coś szybko, kiedy nie mamy jeszcze tej umiejętności, łatwo przeoczyć oczywiste pomyłki. Dlatego każdę nutę odgrywa się bardzo starannie i z wyczuciem, a każdy zauważony błąd natychmiast poprawia. W Meadowmount mówi się, że jeśli ktoś przechodzący obok jest w stanie rozpoznać utwór, który grasz, to grasz go za szybko.
- Po drugie, aby opanować umiejętność w stopniu mistrzowskim, należy ją bardzo często powtarzać. Im częściej powtarzamy zadanie, tym akcja staje się bardziej precyzyjna i szybsza, ponieważ wzmacniają się obwody w mózgu odpowiedzialne za daną czynność. Jeśli się czegoś nie ćwiczy, to po czasie zapominamy jak to się robiło. Nawet jeśli nie w pełni, to częsciowo. Jak też podkreśla Coyle, długość sesji treningowej nie jest istotna, dopóki jest efektywna i intensywna.
- Po trzecie, należy ćwiczyć na granicy swoich możliwość. Powtarzanie czegoś, co już znasz na wylot, nie poprawia twoich umiejętności. Zamiast tego zawsze musisz ćwiczyć na granicy swoich możliwości i uczyć się na błędach. Im częściej zauważamy błędy i je naprawiamy, tym szybciej się uczymy!
Rzeczywiście, Andrew Huberman, nurobiolog ze Stanford School of Medicine wspomina o tym w jednym z odcinków swojego podcastu. Jak podsumowuje, aktualne badania potwierdzają, że to właśnie błędy, a nie długość i ilość ćwiczeń są głównym promotorem neuroplstyczności.
Tego rodzaju trening Coyle określa jako głęboką praktykę. Wymaga ona kompletnego zatracenia się w nauce, ale też otwartości na błędy i ciągłego ich poprawiania.
I jak podkreślają to nauczyciele z Meadowmount – “Gdy opuszczasz strefę pogłębionych ćwiczeń, możesz równie dobrze skończyć trening”.
Wiemy już, że aby stać się w czymś wprawnym, musimy zaangażować się w głęboką praktykę. Ponieważ ta praktyka jest bardzo trudna, wymaga od nas ogromnej motywacji do doskonalenia. Tylko skąd tę motywację wziąć?
Zapłon
Chociaż możemy sądzić, że talent danej osoby musiał wynikać z jej wrodzonego zainteresowania umiejętnościami we wczesnym okresie życia, zwykle ich początkowa motywacja była wyzwalana przez jakąś siłę zewnętrzną.
Co ciekawe, możliwe jest wskazanie chwili, w której ktoś staje się pasjonatem. Ta chwila to zapłon – emocjonalne doświadczenie wywołujące silną motywację do działania. Wyzwala nasze pragnienie zdobycia umiejętności w czymś i przekonuje nas, że można to osiągnąć, jeśli ciężko na to pracujemy.
Weźmy na przykład południowokoreańską golfistkę Se-ri Pak, która w 1998 roku wygrała 2 ważne turnieje – McDonald’s LPGA Championship i U.S. Women’s Open.
Do tego momentu nigdy nie było żadnych odnoszących sukcesy golfistek z tej części świata. Ale od tego czasu liczba odnoszących sukcesy południowokoreańskich golfistów gwałtownie wzrosła.
Sukces golfistki był impulsem dla wielu innych golfistów z Korei Południowej; pokazało im to, że też mogą osiągnąć podobny sukces.
Ale zapłon musi również podsycać długoterminową motywację. To dlatego, że głęboka praktyka wymaga ciągłego wysiłku przez długi czas, a nie chwilowego zainteresowania jakimś tematem.
Przykładem tego mogą być Stany Zjednoczone, gdzie jedna odnosząca sukcesy szkoła wykorzystuje cel „każdy uczeń dostanie się na studia” jako zapłon.
Aby przypomnieć uczniom o zapłonie, a tym samym podtrzymać ich motywację, szkoła często powtarza słowo kluczowe „uczelnia” i zabiera uczniów na wycieczki do różnych uczelni. Skutki podtrzymywania tego zapłonu tutaj są niezaprzeczalne: w 2007 roku szkoła znalazła się w najlepszych 3 procentach szkół publicznych Kalifornii pod względem wyników w nauce uczniów.
Zapłon jest bowiem sygnałem, który wiąże się często z przynależnością do jakiejś grupy, lub identyfikacji z ideą. To jeden z najsilniejszych mechanizmów motywacyjnych, wdrukowanych bardzo mocno w naszą psychikę.
Dobry trener
Trzeci element to posiadanie kogoś, kto przeprowadzi nas przez proces nauki.
Większość z nas zna stereotypowego trenera, którego widzimy w programach telewizyjnych i filmach. Zazwyczaj są głośni i agresywni i starają się motywować swoich graczy, na przemian wygłaszając przemowy motywacyjne i krzycząc na nich.
W rzeczywistości najlepsi trenerzy są zupełnie inni.
Trener mistrz – czyli taki, który potrafi z powodzeniem łączyć głęboką praktykę i zapłon – musi połączyć swoją wiedzę techniczną z potrzebami indywidualnego ucznia.
Celem wszystkich trenerów jest pomoc uczniowi w osiągnięciu stanu głębokiej praktyki, jednak każdy uczeń jest inny, ma inny styl uczeni i wymaga równie specyficznego podejśia.
Na przykład autor zaobserwował z pierwszej ręki, jak nauczyciel muzyki instruował dwóch uczniów na bardzo różne sposoby.
Pierwszy uczeń był sprawny technicznie, ale brakowało mu intensywności, więc zachęcał ucznia głośnymi, bezpośrednimi instrukcjami.
Natomiast drugi uczeń był dość nieśmiały i niepewny siebie, co wymagało spokojniejszego stylu nauczania, w którym nauczyciel zapewniał delikatne wskazówki i zachęcał do praktyki.
Ponadto, ponieważ celem jest pomoc uczniom w osiągnięciu stanu głębokiej praktyki, trenerzy muszą nie tylko dostosować swój styl do każdego ucznia, ale także muszą udzielać bardzo jasnych i precyzyjnych instrukcji.
W swoich badaniach autor zauważył, że większość trenerów nie krzyczała ani nawet nie mówiła bardzo dużo, ale raczej podawała proste, precyzyjne instrukcje, np. „dopracuj ten ruch” lub „zamiast tego spróbuj…”.
Przejrzystość informacji ma kluczowe znaczenie dla głębokiej praktyki, ponieważ postępując zgodnie z takimi instrukcjami, uczniowie mogą łatwo poprawiać błędy i wpracowywać dobre nawyki.
Bez jasnych i precyzyjnych instrukcji żadna wiedza techniczna trenera nie może zostać przełożona na konkretne wyniki.
Tak jak instrukcje trenera na siłowni muszą być jasne, aby jego wiedza doprowadziła do zbudowania silniejszych mięśni, tak trenerzy w każdej dziedzinie muszą jasno i precyzyjnie kierować podopiecznym, aby ich wiedza techniczna mogła doprowadzić do osiągnięcia lepszych wyników.
Dlaczego ten proces wygląda tak, a nie inaczej?
Jak działa układ nerwowy ucząc się nowej umiejętności ruchowej? Zebrałem dla Was różne materiały, które pomogą lepiej zrozumieć ten temat. Znajdziecie tu zarówno podcasty, jak i badania naukowe tłumaczące ten proces.
Badania naukowe na temat osłonki mielinowej, bardzo promowanej w książce jako kluczowa w nauce nowych umiejętności:
- Motor skill learning requires active central myelination
- Myelin vital for learning new practical skills
- Myelin Formation and Motor Learning in Adulthood
Podcast: Play in new window | Download
Subscribe: RSS