„Wyloguj swój mózg” to oparty na analizie wielu badań naukowych poradnik, który tłumaczy jaki wpływ na naszą psychikę i samopoczucie mają ogólnie dostępna elektronika i wszechobecne media.
Pokazuje, krok po kroku, z jakimi problemami mierzymy się dziś jako ludzie, skąd one wynikają, a także w jaki sposób sobie z nimi radzić.
Dzisiaj każdy z nas, a przynajmniej prawie każdy, ma w kieszeni telefon lub smartfon. Niestety znajdujemy coraz więcej dowodów na to, że może być on być powodem obniżenia wyników w pracy, czy w nauce. Od korzystania z niego można się uzależnić, jak od alkoholu, a jednocześnie wydaje się niezbędnym elementem naszego życia codziennego.
Możemy dzięki niemu skontaktować się w każdej chwili z bliskimi, zadzwonić po pomoc w razie potrzeby, lub sprawdzić dowolną informację, której brakuje nam do zdania egzaminu.
Jednocześnie, choć tak pomocnym jest urządzeniem, to sama jego obecność w zasięgu naszego wzroku znacząco obniża koncentrację i umiejętność skupienia na wykonaniu zadania.
W książce „Wyloguj swój mózg”, Anders Hansen skupia się na tym, by pokazać nam wszystkie te realne zagrożenia, a także podaje skuteczne sposoby na radzenie sobie z nimi.
Listen to „Wyloguj swój mózg – Anders Hansen” on Spreaker.Wyloguj swój mózg – dla kogo jest ta książka?
Dlatego też moim zdaniem ta książka przyda się każdej osobie, która korzysta z jakiegokolwiek urządzenia umożliwiające łączność z internetem, czy korzystanie z mediów społecznościowych.
Zakładam, że jeśli słuchasz tego podcastu, to robisz to na smartfonie, lub laptopie. A należysz dokładnie do tej grupy, to zachęcam Cię serdecznie do wysłuchania tego odcinka do końca. Podam w nim najważniejsze zagadnienia, którymi dzieli się autor i jeśli nie czytałeś lub nie czytałaś żadnej książki w tym temacie, takich jak „Cyfrowy minimalizm” Cala Newporta, czy „Indistructable”, to zachęcam Cię również do sięgnięcia po jej pełną wersję.
Kim jest autor?
Anders Hansen to szwedzki lekarz, specjalista w dziedzinie psychiatrii w Instytucie Karolinska, cieszącym się dużą popularnością w Szwecji. W swoich książkach – i to chętnie przyznaję – w zrozumiały sposób tłumaczy najnowsze odkrycia neurobiologii oraz wyjaśnia, jak możemy wykorzystać je w codziennym życiu. Za „Wyloguj swój mózg” otrzymał prestiżową nagrodą The Health Award of the Year.
A teraz przejdźmy do tego, co lubimy w tym podcaście najbardziej, czyli do konkretów. Mam trzy ciekawe informacje, które mam nadzieję odpowiednio Wam zobrazują, że warto z większą ostrożnością podchodzić do technologii, bez których dziś mało kto wyobraża sobie codzienność.
Brak zainteresowania otoczeniem
Ryan Dwyer z Kanadyjskiego Uniwersytetu British Columbia przeprowadził ciekawe badanie, by sprawdzić w jaki sposób obecność telefonu, wypływa na zainteresowanie rozmową.
Po zrekrutowaniu około 300 osób poprosił ich o ocenę przebytej kolacji z przyjaciółmi. Przy czym części z nich powiedział że podczas kolacji otrzymają wiadomość tekstową, dlatego mają mieć telefon pod ręką. Pozostałych zaś poprosił, żeby nie zabierali go ze sobą na kolację.
Okazało się – i potwierdził ten wynik także w innym badaniu – że osoby, które miały przy sobie telefon, oceniły ten czas z przyjaciółmi jako mniej satysfakcjonujący. Jednocześnie stwierdził też, że czuły się bardziej rozproszone podczas rozmowy.
Podobne wyniki otrzymali także badacze z różnych innych uniwersytetów. Zarówno w odniesieniu do spadku koncentracji, większego rozproszenia, a także spadku samopoczucia. A wszystko to związane z obecnością smartfona, otrzymywaniem powiadomień, lub aktywnego z niego korzystania.
Rozwiązanie: gdy spotykasz się z przyjaciółmi wycisz telefon i trzymaj go z dala od siebie. Skoncentruj się na tych z którymi spędzasz czas – wtedy będziecie się lepiej razem bawić!
Bo pomimo tego, że telefony mają niesamowitą możliwość łączenia nas z kimkolwiek na świecie, mogą równie dobrze odebrać nam przyjemności obcowania z osobą po drugiej stronie stołu.
Czy media społecznościowe sprawiają, że jesteśmy szczęśliwsi?
W 2016 r. Helmut Apel z uniwersytetu w Kolonii analizując dziesiątki wyników badań zaobserwował istotne zależności pomiędzy korzystaniem z Facebooka, a potrzebą porównywanie się do innych, zazdrością i depresją.
Takie oddziaływanie zauważył szczególnie w przypadku tak zwanego pasywnego korzystania z tego medium, czyli kiedy ktoś logował się do Facebooka, przeglądał go, ale nie publikował nic od siebie i nie wdawał się w dyskusje.
Oczywiście to jest tylko jedno z tysięcy badań przeprowadzonych na ten temat.
Ciekawe wyniki przedstawiła Melsa Hunt w swoim artykule opublikowanym w Journal of Social and Clinical Psychology.
Grupie 143 studentów losowo przypisała uczestnikom ograniczenie korzystania z platform społecznościowych do 10 min dziennie. Mieli wytrwać w tym ograniczeniu przez trzy tygodnie. Po tym czasie okazało się, że osoby, które ograniczyły korzystanie z mediów społecznościowych czuję się zdecydowanie mniej samotne i bardziej spokojne na co dzień.
Jak więc można bardzo łatwo wy wnioskować, media społecznościowe – pomimo swojej nazwy – nie sprawiają, że czujemy się bardziej skontaktowali z innymi, szczęśliwsi czy dają nam większy poziom poczucia własnej wartości.
Jednak to nie jest tak, że są złe. Po prostu większość z nas używa ich w nieodpowiedni sposób.
Rozwiązanie: zamiast pasywnie z korzystać z Facebooka i Instagrama, patrzmy na nie jako narzędzia interakcji. Aktywne komentowanie postów innych osób stwarza poczucie przynależności i wzmacnia kontakt.
Dodatkowo staraj się obserwować tylko te osoby z którymi chcesz aktywnie wchodzić w interakcje. To ograniczy zarówno czas potrzebny na ich wykorzystanie, jak i zmniejszy ilość informacji, które tak naprawdę nie są nam potrzebne do życia.
Ruch jako antidotum
Wg. danych z 2018 roku, w każdej minucie wysyłanych jest 187 000 000 e-maili. Na YT przesyłanych jest 400 h materiału, a użytkownicy Tindera przeglądają ponad 1 000 000 zdjęć. To wszystko w ciągu 1 min.
Oczywiście, ani ja, ani Ty, nie musimy tych wszystkich informacji ogarniać, jednak ilość, która do nas do pływa w każdej chwili rośnie.
Nasz mózg, jest jednak taki sam jak jeszcze 10 000 lat temu, i nie jest w stanie realnie za takim na tłokiem informacji nadążyć. Dlatego osoby, które lepiej sobie z tym radzą, tak naprawdę nie wyćwiczyły się skuteczniejszym ich przyjmowaniu, ale o wiele skuteczniej je selekcjonują.
Co ciekawe, zdolność do selekcji informacji, czyli kontrolowania napływających impulsów można dość prosto zmierzyć. I służy do tego test Stroopa.
A według badań cytowanych przez autora okazuje się, że dorośli którzy przed wykonaniem testu uprawiali przez 20 min aktywność fizyczną, radzili sobie lepiej z utrzymaniem uwagi, niż osoby które tej aktywności nie wykonywały.
Z kolei Johanes Drew z Uniwersytetu w Groningen pokusił się o meta-analizę badań, dotyczących wpływu aktywności fizycznej na utrzymanie uwagi przez uczniów. Z różnych badań które analizował wynika, że umiarkowana aktywność fizyczna pozytywnie wypływa na utrzymanie uwagi i wyniki w nauce. A ten wpływ jest tym większa, im częściej jest ta aktywność wykonywana. Przy czym zauważalne rezultaty badacze zauważyli już przy 6 min aktywności fizycznej dziennie.
Praktyczna porada z „Wyloguj swój mózg”: każdy ruch jest dobry dla mózgu, ale najlepszy jest ten, który powoduje przyspieszenie tętna. Nie musisz jednak biegać maratonów. Zadziwiająco dobry będzie też zwykły spacer.
Moje wnioski z „Wyloguj swój mózg”
Rok 2004 przyniósł kolej ważnych zmian:
- 3 sierpnia – NASA wystrzeliła w kierunku Merkurego sondę kosmiczną MESSENGER.
- 4 lipca – Grecja pokonała Portugalię w finałowym meczu Euro 2004 i została mistrzem Europy.
- 11 marca w Madrycie doszło do serii zamachów bombowych na pociągi. Zginęło 191 osób.
- 4 lutego – uruchomiono serwis społecznościowy Facebook.
Wtedy prawdopodobnie mało kto się tym przejął, poza garstką studentów w USA, jednak dziś Facebook jest ogromną firmą, wartą ponad 600 mld dolarów. A to tylko jedna z wielu platform społecznościowych, z których korzystają miliardy ludzi na cały świecie.
I nie chcę Was zostawiać z myślą, że teraz powinniśmy się pozbyć wszelkiej elektroniki z otoczenia i wrócić do czasów z przed rewolucji przemysłowej. Czego jednak życzę wam i sobie, to byśmy korzystali rozsądnie i ostrożnie z tych mediów, które z łatwością wciągają w swoje struktury i uzależniają.
Dlatego polecam tę książkę, bo daje moim zdaniem bardzo obszerny obraz problemu, a jednocześnie nie jest tak skrajna, jak niektóre pozycje w tej tematyce.
Jak ja stosuję się do tych wniosków?
- mam od 2 lat wyłączone powiadomienia we wszystkich aplikacjach, poza dwiema
- włączam dźwięk w telefonie tylko wtedy, kiedy czekam na telefon od kogoś
- stosuję aplikacje do blokowania rozpraszających stron
- mam wyłączonego walla na facebooku
I piszę to by pokazać Wam, że tak da się żyć. I jest to całkiem fajne życie 🙂
Podcast: Play in new window | Download
Subscribe: RSS